sobota, 31 grudnia 2011

Happy New Year - Year New Happy


To dziś żegnamy Stary a witamy Nowy Rok :)

Życzę wytrwania do północy ;)

- udanej zabawy czy to w domowym zaciszu czy też

na hucznej imprezie w gronie nie do końca znanym ;) 

Jak również aby
Nowy Rok 2012 nie był gorszy od 2011

pozdrawiam
.biemi

czwartek, 29 grudnia 2011

Swiet i jego prezenty . .

.biemi

listopadowo - grudniowe DNO

Im więcej wolnego czasu tym mniejsza organizacja i mniejsza efektywność w działaniu - tak właśnie u mnie teraz jest, jako że przerwa między świętami a sylwestrem szczęśliwie mam wolną kompletnie nie mogę się zorganizować - dopadł mnie leń poświąteczny. 
Dlatego z tego wszystkiego dopiero dziś zebrałam się w sobie i odświeżam bloga :) 
Jako, że już koniec miesiąca przedstawiam zużycia z listopada i grudnia :) nie wiele ale zawsze coś


1. Puder Synergen - już jestem w trakcie używania kolejnego opakowania a pisałam o nim tu - KLIK
2. Maskara Multi Action Essence - wszem i wobec znana i bardzo lubiana na pewno do niej wrócę, ale jak na razie lista maskar do zużycia jest długo więc musi poczekać na swoją kolej jednak szczoteczka z niej zostanie ze mną na dłużej - idealna do brwi ;)
3. Maskara Hean BOOM Lashes - niestety trochę za szybko się wysuszyła jednak bardzo przyzwoita - kilka słów o niej tu - KLIK
4. Oliwka do ciała HIPP - małe dobre cudo nic więcej nie trzeba :)
5. Olej do włosów SESA - nie wiem czy do niego wrócę jest tyle różnych produktów o podobnym działaniu, że nie wiem czy na niego jeszcze starczy mi czasu :) pisałam o nim tu - KLIK
6. Peeling z Joanny porzeczka - na pewno wpadnie do mnie nie raz jak nie ten zapach to inny :) 
7. Odżywka z Joanny - maleństwo które u mnie sprawdziło się idealnie - KLIK
8. Żel pod prysznic z Lirene - żel jak żel :) ładny zapach 
9. Szampon z Ziaji - bardzo przyzwoity sądzę że wrócę do niego nie raz  - KLIK

Pozdrawiam 
.biemi

czwartek, 22 grudnia 2011

szal cial! Swiateczne zakrecenie :)

Co roku jest mocne postanowienie poprawy, że tym razem wszystko będzie spokojniej nie na ostatnią chwilę, ale jak co roku obiecanki cacanki, chociaż w kwestii prezentów nie mogę sobie zbyt wiele zarzucić ponieważ o dziwo je zaczęłam kompletować dość wcześnie z bardzo dobrym rezultatem :) jednak w kwestii kulinarnej jest dużo gorzej i jestem w głębokim lesie, a czasu brak i doba jest za krótka. Z tego też względu brak czasu na przyjemności - dlatego też blog lekko zaniedbany ;). Szał ciał przed świąteczny mnie dopadł - jednak już prawie wszystko udało mi się rozplanować i sądzę, że mimo zawieruchy zdążę na czas :). 
Korzystając z wolnej chwili między jednym wypiekiem a drugim przekazuję świąteczny klimat w moim wydaniu. 

Mimo uwielbienia dla żywych choinek u mnie zawitała ponownie sztuczna - jednak mam rekompensatę w postaci żywego drzewka u rodziców,  przy którym będę miała przyjemność świętować:)

Starałam się aby w każdym zakątku było czuć i widać święta dlatego też ... jemioła i cała reszta wita od progu:


Piękny zapach usypia i budzi 


A przyjemny stroik cieszy oko :)


W całym rozgardiaszu rozpoczęłam pakowanie prezentów, ich zawartość i pomysły na nie mogę dopiero odkryć po świętach bo niektóre dobre dusze tu zaglądają i nie mogły by mieć niespodzianki :)


Pozdrawiam i życzę mniejszego zabiegania przedświątecznego :)
.biemi

sobota, 17 grudnia 2011

tapetujemy ... czyli o tym co nakladam na twarz

W poszukiwaniu podkładu nie tyle co idealne, a łatwego w użyciu padło na Catrice MATT MOUSSE. Przekopałam wiele wizazowych recenzji i ten podkład w swojej klasie miał najwięcej pozytywnych opinii. Wiedziałam, że niewiele tracę. Zakupiony w Naturze za 20 zł :) 

Dostępny w 5 odcieniach.
-010 Light Beige
- 020 Natural Beige
- 030 Warm beige
- 040 Golden Beige
i mój kolor 050 Sand Beige

Niestety dostępność kolorystyczna nie powala i miałam duży problem w doborze odpowiedniego odcienia. Jednak padło na 050 - na początku nie mogłam się do niego przyzwyczaić ponieważ miałam wrażenie, że jest zbyt pomarańczowy - po dłuższym zaznajomieniu się z nim nauczyłam się go nakładać i zaczął bardzo ładnie prezentować się na mojej buźce. 

o samym produkcie - zamknięty w dość estetycznym szklanym słoiczku: 




Mus posiada dość suchą konsystencję, która kompletnie różni się od innych dostępnych i macanych prze-zemnie musów dostępnych w drogeriach. 
Łatwy w aplikacji - ja do niej używam pędzla typu flat top. Zdarzyło się, że aplikowałam go palcami i nawet sobie poradziłam co zazwyczaj w moim przypadku nie jest łatwe.
Co do samego działania produktu, jak nazwa wskazuje ma matować i robi to bardzo zadowalająco. Zawsze miałam problem z podkreślonymi suchymi skórkami ten podkład o dziwo tego nie czyni - wiadomo kiedy mam nadmiernie przesuszoną skórę to co nieco podkreśli, natomiast w normalnych warunkach jest cudowny. Nie potrafię jednak konkretnie godzinowo przedstawić jak długo jest matowy - ponieważ nie mam w zwyczaju nakładać poprawek w ciągu dnia, ale co najważniejsze nie straszę po ok 6/7h lśniącym czołem i to chyba jest najważniejsze. Bardzo ładnie stapia się ze skórą, nie tworząc maski, nie udało mi się jeszcze zrobić nim krzywdy ;) co z innymi podkładami się zdarzało. W zależności jak dużo go zaaplikujemy takie krycie otrzymamy, ja zazwyczaj nie tapetuję się na płasko i nie przeszkadza mi jak prześwitują piegusy, najważniejsze aby nieprzyjaciele zostali zakryci i tak właśnie się dzieje :)

a oto jak prezentuje się na mnie 


 

Używam produktu od 2mc i skradł moje serce w pełni. Jedyny minus to gama kolorystyczna :) nie każda z Was będzie w stanie sobie go dobrać. 
Właśnie weszłam na wizaz i z przerażeniem zobaczyłam, że w przeciągu 2mc od mojego zakupu pojawiło się wiele negatywnych opinii na jego temat, jednak ja trzymam się tych jak najbardziej pozytywnych :) .

życzę miłego przedświątecznego weekendu
.biemi

wtorek, 13 grudnia 2011

zmywamy pazurki - Hit czy Kit

Mam swojego faworyta w kwestii zmywania lakierów z paznokci od wielu lat. Jednak asortyment jest tak bogaty i szeroki, że chęć wypróbowania czegoś nowego popycha do zdrady ulubieńca :) Przedstawię w dość zwięzłym zestawieniu trzy zmywacze do paznokci - Isana Rossmann, Nailty Biedronka, Cien Lidl.



Najbardziej wygodne opakowanie posiada zmywacz Cien - i głównie ten fakt skusił mnie do zakupu - cena ok 5zł, najmniej wygodne opakowanie ma Nailty - jak dla mnie za mały otwór - zakupiony przez bardzo pozytywne wszechobecne opinie i twierdzenie że pachnie jak budyń waniliowy cena ok 3/4 zł, Neutralne jak dla mnie opakowanie posiada Isana takie w sam raz ;) cena 5zł za 400ml :) 

skład: 
Isana


Nailty


Cien

 A teraz konkrety :) przestrzegam przed zmywaczem z Lidla!!!! Moje świeżo odbudowane paznokcie zostały na nowo zniszczone tym paskudztwem, nie wiem jaki jego składnik aż tak źle na nie wpłynął, ale mam pewność, że ten zmywacz to zło!! Nie mogę mu zarzucić jednak tego, że źle radzi sobie z lakierami - wręcz przeciwnie bardzo dobrze zmywał. Ale skórki paskudnie przesuszał, tak że a fuj ;) a pazurki momentalnie stały się nieprzyzwoicie po rozdwajane. Nie mam serca na nikim go wypróbowywać - więc jego los zakończy się w zlewie - buteleczka zostanie do dalszego użytkowania. Testowanie na własną odpowiedzialność. 

Natomiast biedronkowy zmywacz - hm .. bez szału ale również bez tragedii, z ciemnymi lakierami nie radzi sobie zadowalająco, jednak nie niszczy i nie robi szkód. Niestety dla mnie zapach nie przypomina budyniu waniliowego - wg mnie on baardzo śmierdzi - i pisze to osoba która lubi zapach zmywaczy ;) 

Na koniec pozostawiłam mojego ulubieńca z Rossmanna :) Nie wiem od ilu lat go używam, jednak jest niezastąpiony. Dla moich paznokci jest bardzo łaskawy nie niszczy ich i co najważniejsze nie przesusza skórek :) Pamiętam jak ok 3 lat temu miałam przerażenie w oczach, jak dowiedziałam się, że ten zmywacz może być już nie dostępny, jednak na moje szczęście zostałam wprowadzona w błąd i to był tylko chwilowy przestój. To jest mój ulubieniec i z przygodami z innymi zmywaczami nie mam ochoty go na żaden inny zamieniać

A jacy są Wasi ulubieńcy??
.biemi

TAG 5 noworocznych kosmetycznych postanowien

Nowy TAG czemu nie :) zostałam otagowana przez pomysłodawczynię jego : Cocoloco85 bardzo dziękuję :)


ZASADY:
Podajecie pięć swoich noworocznych postanowień dotyczących kosmetyków. To może być wszystko, Wasze nadzieje, plany, zamierzenia, zaraz Wam pokażę na swoim przykładzie.
1. Piszecie kto Was oTAGował.
2. Wymieniacie 5 postanowień noworocznych dotyczących kosmetyków.
3. Nominujecie 5< kolejnych bloggerek i dajcie im znać.

 Bardzo trudne zadanie, ponieważ zazwyczaj to co postanowię noworocznie to tego nie dotrzymam ;) dlatego ostatnimi czasy przestałam cokolwiek postanawiać :) jednak to są inne postanowienia to czemu nie ;)

1. Nie farbować włosów!!! - szlaban na rozjaśnianie i przyciemniania :) - już jest 9cm naturalek więc jest o co walczyć
2. Nie zapominać o nawilżaniu skóry :)
3. Nie kupować niczego kosmetycznego czego nie potrzebuję - dobre sobie nie ?? ;)
4. Doskonalić się w kwestii makijażowej
5. Zacząć używać filtrów do twarzy :)

Nominuję:



Życzę miłej zabawy! :)
.biemi

piątek, 9 grudnia 2011

kolejna paczka, i jeszcze wiecej radosci :)

Kolejna paczka, którą zaliczam do jak najbardziej mikołajkowych. W ramach małej wymianki z kolorowypieprz dostałam dziś niepozorną paczkę, która skrywała same skarby. 



Aż się wzruszyłam widząc lizaka :) już skonsumowany i oczywiście w trakcie sprawdzany był pod światło jak się mieni. Nie mogłam się powstrzymać aby o tym nie wspomnieć. 
.biemi

czwartek, 8 grudnia 2011

a jednak on istnieje.... ;)

Trochę spóźniony, ale za to jaki wyczekany :) Dotarł mój wymarzony od dawna prezent. Dzięki mojej cierpliwości stałam się szczęśliwą posiadaczką GlamBoxa :D:D:D Świeżo rozpakowany, bez jakiegokolwiek zadraśnięcia i niedociągnięcia piękny model Glam :) co tu dużo pisać, trzeba się pochwalić ;)

Opakowany w dwie bąbelkowe koperty plus dobre wypełnienie :)


w środku miły list


Podobno wzór Glam jest najmniej pożądany, jednak dla mnie jest najlepszy :)


Z DigitalGirl skontaktowałam się mailowo, bez jakichkolwiek komplikacji przebiegłą transakcja - niestety jeśli chcecie podarować GlamBoxa jako prezent świąteczny może okazać się już za późno.. Ja na swoją kolej czekałam ok 2 tyg - ale warto :)
A Wy posiadacie swoje GlamBoxy?

.biemi

wtorek, 6 grudnia 2011

dopieszczamy nasze usta !!!

Po wszystkich ochach i achach padło i na mnie. Tyle dobrych słów, nie ma chyba żaden nasz rodzimy produkt do ust co ten. Kultowy i wg mnie nie zastąpiony, który również mnie urzekł. A mowa o balsamie do ust Tisane. W moim posiadaniu jest  od ok 2 miesięcy. Zaczęłam go używać prawie równolegle jak ogrzewanie w moim mieszkaniu zaczęło działać. Okres grzewczy jest to trudny okres dla naszej skóry i wyjątkowo uciążliwy dla naszych ust. Używam go przed snem i odkąd go mam nie mam spierzchniętych ani popękanych ust. Wiadomo, że sam balsam sprawy nie załatwia, bo i tak to nie zastąpi picia dużej ilości wody i nawilżania pomieszczeń w których przebywamy, jednak dla mnie jest nie zastąpiony w codziennej pielęgnacji. 

Produkt zamknięty w małym wygodnym plastikowym opakowaniu. 


konsystencja przyjemnego miękkiego mazidła - w opakowaniu lekko brązowy - na ustach bezbarwny 




Balsam dostępny w aptekach, ja za swój trochę przepłaciłam bo wiem, że można go spotkać za 7zł. Tak samo jak dla moich ust jest zbawieniem, to moje skórki przy paznokciach też się z nim bardzo polubiły, rewelacyjnie je nawilża i nie ma zadziorków. Nie będę się rozdrabniać na plusy i minusy, ponieważ minusów nie posiada :), lubię produkty w takich opakowaniach i taka aplikacja mi nie przeszkadza. Zapach dla mnie jest trudny do określenia, lekko mdły nieowocowy kojarzy mi się z dzieciństwem. Wcześniej byłam przekonana, że Tender Care z oriflame jest super, o którym pisałam tu KLIK klik KLIK nic bardziej mylnego ;) na pierwszym miejscu jest teraz Tisane.

.biemi

poniedziałek, 5 grudnia 2011

QUIZ Safari nr 33

Przy całym szale metalikowych lakierów, ja jednak jestem bardziej tradycyjna i preferuję lakiery bez dodatków ulepszaczy. Mimo, że kolor nie do końca mnie zadowala, to konsystencja i jakość w tej cenie jak najbardziej do mnie przemawiają. W taki o to sposób przedstawiam Wam lakier QUIZ z serii safari o nr 33:) 
Kolor kojarzy mi się z krówkami lub karmelkami.


Kolor mojej skóry nie za bardzo korzystnie komponuje się z tym kolorem, dłonie wydają się trochę 'chore'. Jednak mimo wszystko go lubię, jest dla mnie taki apetyczny ;). Trwałość zadowalająca, nie odpryskuje tylko się ściera co jest dla mnie dużym plusem :). Ładnie się zmywa nie odbarwia płytki. Polecam każde lakieromiłośniczce :)

.biemi

piątek, 2 grudnia 2011

weekend :)

Weekend... trochę czasu na przyjemności. Mniej kosmetycznie, a bardziej prywatnie :)
Ja swój spędzę na odwiedzaniu starych kątów, wybieram się do naszej stolicy. Trochę przyjemności i obowiązków.

Wspomnień czar ... przez 4 lata taki widok z okna u mnie gościł, cenię sobie obecną ciszę i spokój, jednak czasem tęsknię do tego zgiełku i odwiecznego hałasu...


A u Was jak z planami weekendowymi? Trzeba naładować baterie na zbliżające się dni przed świąteczne :)
.biemi

czwartek, 1 grudnia 2011

soczysta czerwien art de Lautrec nr 19 :)

Szukałam, przeszukiwałam czerwieni, czystej czerwieni bez dodatków. Jesteśmy teraz zasypane lakierami metalicznymi, perłami, brokatami i wszystkimi innymi ulepszaczami, które nie do końca do mnie przemawiają. Wolę mieć jednolity lakier i dopiero jak chcę go wzbogacić nakładam brokatowy top :) 
W poszukiwaniach padło na art de Lautrec nr 19, jest to 3 lakier tej firmy jaki posiadam. Kolejny raz mnie nie zawodzi. Pięknie się rozprowadza, jak się postaramy to wystarczy tylko jedna warstwa, bardzo dobre krycie. Nie za rzadki nie za gęsty lecz w sam raz :) Na zdjęciach prezentuję dwie warstwy. 


 

 

Mam go drugi dzień i zero śladów ścierania :D:D:D, nie wiem tylko jak się zmywa - bo z czerwienią bywa różnie. Ale wiem, że z racji zbliżających się świąt będzie często gościć na moich paznokciach, jest to czas kiedy róż idzie na trochę w zapomnienie i ustępuje miejsca innym bardziej sezonowym kolorom :). Jeżeli jeszcze ktoś nie próbował tych lakierów to niech żałuje bo uważam je za małe cudeńka za niewielkie pieniądze. Niestety można je znaleźć tylko w prywatnych drogeriach. Ja swój zakupiłam za 7 zł. 
.biemi
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...