Im więcej wolnego czasu tym mniejsza organizacja i mniejsza efektywność w działaniu - tak właśnie u mnie teraz jest, jako że przerwa między świętami a sylwestrem szczęśliwie mam wolną kompletnie nie mogę się zorganizować - dopadł mnie leń poświąteczny.
Dlatego z tego wszystkiego dopiero dziś zebrałam się w sobie i odświeżam bloga :)
Jako, że już koniec miesiąca przedstawiam zużycia z listopada i grudnia :) nie wiele ale zawsze coś
1. Puder Synergen - już jestem w trakcie używania kolejnego opakowania a pisałam o nim tu - KLIK
2. Maskara Multi Action Essence - wszem i wobec znana i bardzo lubiana na pewno do niej wrócę, ale jak na razie lista maskar do zużycia jest długo więc musi poczekać na swoją kolej jednak szczoteczka z niej zostanie ze mną na dłużej - idealna do brwi ;)
3. Maskara Hean BOOM Lashes - niestety trochę za szybko się wysuszyła jednak bardzo przyzwoita - kilka słów o niej tu - KLIK
4. Oliwka do ciała HIPP - małe dobre cudo nic więcej nie trzeba :)
5. Olej do włosów SESA - nie wiem czy do niego wrócę jest tyle różnych produktów o podobnym działaniu, że nie wiem czy na niego jeszcze starczy mi czasu :) pisałam o nim tu - KLIK
6. Peeling z Joanny porzeczka - na pewno wpadnie do mnie nie raz jak nie ten zapach to inny :)
7. Odżywka z Joanny - maleństwo które u mnie sprawdziło się idealnie - KLIK
8. Żel pod prysznic z Lirene - żel jak żel :) ładny zapach
9. Szampon z Ziaji - bardzo przyzwoity sądzę że wrócę do niego nie raz - KLIK
Pozdrawiam
.biemi