wtorek, 25 października 2011

o bublu, któremu znalazłam inne zastosowanie

Kupiony pod wpływem wysypu rossmannowskich produktów, stwierdziłam czemu by nie spróbować. Kosztował ok 6/7 zł może nawet mniej, nie do końca pamiętam bo stosunkowo dawno go zakupiłam. Produkt kupiony z myślą o peelingowaniu twarzy sprawdza się obecnie do całkiem innych celów. Jednak przechodząc do konkretów. 

Peeling zamknięty jest w wygodnej do aplikacji tubce i na tym jego plusy się kończą ;)


Przestrzegam wszystkich wrażliwców, że ten produkt  jest nadzwyczajnie brutalny. Należę do miłośniczek ostrych i mocnych produktów, jednak ten przeszedł samego siebie. Niech opis na opakowaniu Was nie zwiedzie.


jeżeli produkt jest delikatny, to chyba ze mną jest coś nie tak, prezentuje się on standardowo w stosunku do innych peelingów poza jednym wyjątkiem grudki peelingujące są nadzwyczaj nieregularne, a wynika to z faktu (tak mi się wydaje po dokładnych oględzinach) że grudki w procesie produkcji nierównomiernie się sklejały tworząc okropne, ostre grudy. Strzałkami wskazuję na jedne z większych przy czym te czerwone plamki to również grudki peelingujące.



Aplikacja bardzo nie przyjemna, starałam się aby nie zrobić sobie nim krzywdy. Przy czym zaznaczam, że moja skóra jest wytrzymała i niezbyt wrażliwa na ingerencję zewnętrzną. Po użyciu skóra staje się napięta bardzo wysuszona, mimo że jest gładka (trudno żeby takie grudy nie wygładziły ;) ) nie ma uczucia komfortu. Zapach jest charakterystyczny dla produktów Synergen, jak męskie perfumy ze średniej półki;). Nie używam go już na twarz, jednak sprawdza się jako peeling do dłoni, w końcu jakoś trzeba go wykończyć i w tym wypadku daje radę. 

.biemi
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...