O tym, że tonizować trzeba każdy wie. Ja należę do osób, które uznają, to za zbędny dodatek. Zwykle jestem zbyt leniwa aby jeszcze jeden etap dodawać do codziennej pielęgnacji. Jednak raz na jakiś czas wpadnie w moje ręce tonik, który jak się już kupi to trzeba używać. Jakiś czas temu było bardzo dużo i w sumie cały czas jest, pozytywnego o nagietkowym toniku do twarzy. Czytam pozytywnie, słucham pozytywnie więc w konsekwencji idę do sklepu i kupuję. W pierwszej kolejności kupiłam tonik nagietkowy, zauważyłam jednak, że jest jeszcze aloesowy, który za bardzo nie różni się od nagietkowego. Aloesowy kupiłam z czystej ciekawości sprawdzenia czy aloes od ziaji zdziała cuda. Słowa mojej opinii będą nieco niżej.
Produkty zamknięte w prostych wygodnych buteleczkach - prostota Ziai bez zmian - bardzo to lubię.
Skład:
Przechodząc do oceny, zestawie ją jako plusy i minusy. Plusy są wspólne dla obu produktów, ponieważ nie zauważyłam różnicy w ich działaniu na moją skórę.
+ nie napina skóry
+ jest miłe uczucie delikatnego nawilżenia
+ nie podrażnia
+ zmniejsza podrażnienia - jeśli takowe znajdują się na twarzy
+ wg mnie po zastosowaniu toniku, krem lepiej się wchłania
+ stosowane systematycznie rano i wieczorem znacznie poprawił kondycję mojej skóry
+ cena - 5/7zł w zależności od miejsca
+ wydajność
+ dostępność - tak na prawdę można je spotkać prawie wszędzie
Minusów w nagietkowym toniku nie znalazłam - bardzo przypadł mi do gustu jego zapach bardzo delikatny i miły dla nosa.
Przy aloesowym mam dwa minusy:
- zapach - w butelce ok, ale po nałożeniu na twarz jak dla mnie śmierdzi i jest nie przyjemny i duszący, zapach odbierał mi przyjemność z jego stosowania
- w połączeniu z kremem miałam wrażenie że zapach jeszcze bardziej się potęgował
Tylko dwa minusy przy aloesowym jednak dla mnie istotne.
Tak jak nagietkowy z chęcią i przyjemnością polecam tak aloesowy nie bardzo, ponieważ zapach jest specyficzny i nie każdemu może przypaść do gustu.
Mimo tego, że toniki bardzo dobrze wpływają na moją twarz nie zawsze jestem systematyczna - leń wygrywa z dobrem. :)
pozdrawiam
.biemi