Bazy do całej twarzy używam od wielkiego dzwonu - moja skóra nie lubi takiej dawki silikonów. Skóra nie lubi, ale ja lubię te silikony bo dzięki nim na mojej twarzy podkład i cała reszta utrzyma się w bardzo dobrym stanie znacznie dłużej. Nie jestem osobą, która będzie namawiać do użytku codziennego ponieważ uważam, że nasza skóra powinna oddychać - zresztą tyle jest złego w około, że same lepiej abyśmy nie dolewały oliwy do ognia. Wiem, że są takie szczęściary którym te ulepszacze nie robią krzywdy - sądzę że niestety są w mniejszości.
Obecnie jestem w posiadaniu bazy z Virtual - również przybyła do mnie w ramach BlogBoxa :) to jest w sumie moje pierwsze pełnowymiarowe opakowanie jakiejkolwiek bazy - wcześniej bazowałam ;) na próbkach i to mi wystarczało - jak się używa bazy tylko na wesela bądź na imprezę - a wesel zazwyczaj ma się 3 - 4 w roku a z imprezami można sobie poradzić - to łatwo obliczyć że to nie jest mój niezbędnik :)
Produkt zamknięty w zgrabnej szarej tubce z przezroczystą zawartością.
Baza spełnia swoje zadanie dobrze - przy użytku na normalny dzień podkład utrzymał od nałożenia do zmycia prawie nie naruszony nie było nie równego ścierania - jeżeli już to miało miejsce to tylko dlatego, że mam zły nawyk dotykania bezwiednie twarzy. Przy większym wyjściu nie świecę się po 3h jak normalnie ma miejsce - mnie ona zadowala. Wiem, że niektóre z Was oczekują, że produkt naprawdę długo utrzyma wszystko przez bardzo długi czas - ta baza może ideałem nie jest ale za 10zł daje radę. Ja mam tak, że baza za 10zł jak i baza za 100zł mnie zapycha - wystarczy dwa dni pod rząd jej użyć ot taka ma natura z którą muszę się pogodzić. Od bazy pod cienie jestem uzależniona i nie potrafię się bez niej obejść tak bez bazy pod podkład mogę żyć i traktuję ją jako fajny dodatek :).
A Wy macie swoje sprawdzone i ulubione bazy pod makijaż?
.biemi