Niby nie wiele a jednak wiele radości. :) We wtorek w me ręce trafiła soczyście pomarańczowa paczuszka z miłą zawartością. Niedługo zapewne będzie zmasowany atak na blogach związany jednym z popularnych suplementów. Jeżeli pomarańczowo to musi być MERZ SPEZIAL. Podjęłam wyzwanie trzymiesięcznej kuracji drażetkowej i zobaczymy jakie będą tego efekty. :)
Jest to już moje drugie podejście do tego suplementu. Ponad 1,5 roku temu borykałam się z dużym problemem wypadających włosów i w całej mojej wędrówce też przyjmowałam MS jednak po czasie stwierdzam, że wtedy nie potrafiłam racjonalnie ocenić jego działania bo przechodziłam z suplementu w suplement, aż w końcu moja dermatolog powiedziała stop abym zrobiła odpoczynek. Od października nie przyjmowałam nic co miałoby pobudzać włosy czy paznokcie, więc jestem idealnie przygotowana na kurację. Przesilenie wiosenne, wszechobecny stres, który ostatnio mnie nie opuszcza - MS będzie miał co naprawiać - jestem ciekawa czy przyniesie dobre rezultaty, cudów się nie spodziewam, ale chciałabym jakąkolwiek różnicę na plus zauważyć.
A Wy używacie suplementów?
pozdrawiam
.biemi