poniedziałek, 4 czerwca 2012

Celia - mam i ja :)

Wielki zachwyt jaki panujący wokół tego cuda nie mógł pozwolić, abym obok niej przeszła obojętnie. Mówię o Pomadko-Błyszczykach od Celii. Początkowo miałam problem ze znalezieniem dojścia do nich, jednak mała rundka po niesieciowych drogeriach i małe cudeńko jest moje i obawiam się, że na jednej się nie skończy. Firma Celia przeżywa chyba swoje drugie nowe bardzo dobre życie, ale wcale temu się nie dziwię. Miałam nie mały problem aby zdecydować się na konkretny odcień, bo każdy ma w sobie coś, co mnie do niego przyciągało. Jednak w rezultacie padło na 602, lekki beżowy róż w sumie trudny do opisania, każdy na takie kolory patrzy inaczej. Delikatny nudziak. 


pomadka w nieprzesadzonej obudowie, dość elegancja, złota oprawa ale nawet nie tandetna - nie przepadam za złotem ;), 



prezentacja na-ustna ;)


Nie wiem jeszcze czy to odkrycie roku, jednak na chwilę obecną jest to zdecydowanie mój hit. Wszystkie ochy i achy wypowiedziane na temat tej pomadki są zdecydowanie uzasadnione. Super łatwa aplikacja, nie klei się, zdecydowanie nawilża - więc nie kłamią pisząc że nawilżająca, fakt że dość szybko się 'zjada' ale nie znika, jest lekka  i mięciutka, chyba jedyne do czego to mogłabym się przyczepić to właśnie ta miękkość, obawiam się, że jak temperatura za oknem będzie wyższa, to ona trochę może zmienić swoją konsystencję, ale mam nadzieję że się mylę i tak nie będzie ;). I jest jeszcze jeden minus - nie wszędzie je dostaniemy. Ogólnie od razu trzeba uderzać na osiedlowe drogerie, tam przy odrobinie szczęścia dostaniemy całą gamę kolorystyczną :) Moja kosztowała całe 10,90 :) - i jest moje jedno z najlepiej wydanych dych ostatniego czasu :)
 Jesteście w posiadaniu tego cuda? Jeżeli jeszcze nie to trzeba to koniecznie zmienić. 

.biemi
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...