Na blogach od pewnego czasu zauważyłam pozytywny wysyp pyszności jakie dziewczyny popijają - sama temu wszystkiemu uległam i zaczęłam miksować i cudować ;) - z tym że cudować zbytnio nie ma za bardzo dziś z czym, ale dobre i to :)
Zamiast obiadu, którego jak na razie baardzo nie chce mi się przyrządzać skomponowałam sobie miksturę, która ma mnie pobudzić do działania :)
Miały być 4 składniki ale w trakcie pomyślałam, jeszcze o zielonej herbacie - to zaparzyłam, poczekałam
wrzuciłam wszystko do jednego wora i bzzzz BZZZ bzzz
i TADAM :)
moja pobudzająca mikstura gotowa, pysznie wyszło bo w środku są moje smaki. Trochę nią zagłuszam moje wyrzuty sumienia po wczorajszej konsumpcji pizzy;). Za oknem było słońce, ale jak zdążyłam się pochwalić, że u mnie pięknie i słonecznie to się schowało, ot co!!!. Teraz zabieram się do żmudnej pracy analizowania moich ankiet. Wymarzona sobota ... ;)
A u Was pogodnie i radośnie, czy równie pochmurnie z myślą niekończącej się pracy...
pozdrawiam
.biemi