Dziś druga część o moich biedronkowych zdobyczach.Standardowo zakupiony w Biedronce w promocji za około 5,6zł. Miałam to szczęście, że miałam możliwość powąchania wszystkich maseł przed zakupem, jakaś dobra dusza każde z nich otworzyła ;). Dzięki temu wybrałam ten który najbardziej mi odpowiadał. W taki to właśnie sposób w moje ręce trafiła 'Afryka' i o niej kilka słów napiszę.
OD PRODUCENTA:
Opakowanie standardowe z odkręcaną pokrywą, jestem miłośniczką pompek, jednak w tym przypadku ta forma zamknięcia produktu dużo bardziej mi odpowiada. W zapachu wyczuwam wanilię, trochę cynamonu i imbiru, jest bardzo delikatny nie drażniący. Zapach nie ulatnia się w raz zaaplikowaniem produktu, nie potrafię ile godzin jest wyczuwalny ja jednak po użyciu wieczorem, jeszcze nad ranem wyczuwam lekki jego zapach. Konsystencja w moim mniemaniu jest w sam raz, od maseł oczekuję lekkiej aplikacji, nie mogą być twarde.
Bardzo dobrze się wchłania. Sądzę, że z bardzo suchą skórą by sobie nie poradził jednak u mnie jest wystarczający. Skóra jest wystarczająco nawilżona, nie podrażnił, nie uczulił. Jestem bardzo zadowolona z zakupu, jednak smuci mnie fakt, że niedługo ich nie będzie i kiedy znowu sobie o nim przypomnę nie będę mogła do niego wrócić. Ja go polecam w 100%.
.biemi