Po nie miłych doświadczeniach i skutkach w stosowaniu kremu z Miraculum zaczęłam poważne rozważanie nad zmianą pielęgnacji. Prawdę mówiąc rozważania trwały chyba ok 2 lat ;) odkąd zrobiło się głośno o sklepach z półproduktami itp. miałam ogromną chęć na cudaka pod tytułem 'zrób to sam' jednak cały czas na chęciach się kończyło i dalej sięgałam po produkty drogeryjne. Nawet teraz po tak obfitym 'zapchaniu' twarzy po raz kolejny sięgnęłam po krem drogeryjny bo była promocja... Po miesiącu prób i zbyt małych pozytywnych efektów zamieniłam rozważanie w działanie. W ten sposób na nowo powróciłam do sklepu e-naturalnie gdzie zakupiłam swój pierwszy gotowy zestaw do stworzenia kremu. Wybrałam dla siebie delikatny krem nawilżająco regenerujący dodatkowo zdecydowałam się jeszcze na maskę algową. Zamówienie z e-neturalnie zgrało się z poszukiwaniem deo idealnego. Bardzo pomocna była Arsenic, która specjalnie dla mnie ukręciła naturalny antyperspirant. Za co jeszcze raz jej dziękuję :).
Idąc dalej z rozważaniami na temat zmiany pielęgnacji zakupiłam mydło Aleppo 30% - produkt zakupiłam stacjonarnie w mydlarni w moim mieście. Chciałam 'zaoszczędzić' na przesyłce i nie ulec dorzucaniu kolejnych rzeczy do wirtualnego koszyka celem 'zmniejszenia' kosztów przesyłki.
Dodatkowo jeżeli jesteście zainteresowane to jedwab od Green Pharmacy jest teraz dostępny w Naturze za całe 6 zł. A deo do stóp, od którego mój M. jest uzależniony kosztuje 3,99 w Rossmannie. Okazje nie do przepuszczenia ;).
pozdrawiam
.biemi