Teoria głosi, że twarz należy tonizować przed nałożeniem kremu - serum etc. Czynność ma iść zawsze w parze z wcześniejszym demakijażem i umyciem twarzy tudzież po zmyciu nadmiaru sebum po przespanej nocy. Ma to być tzw. dokładne przygotowanie - 'doczyszczenie' - do nałożenia produktów, które docelowo mają spowodować cuda na naszych twarzach. Jak to jest z tym naszym tonizowaniem? Otóż gro kobiet porzuca ten aspekt pielęgnacji twierdząc, że to nie jest tak ważne. Niektóre z nas jak np. ja często 'zapomina' o tonizowaniu z czystego lenistwa, które niestety nie sprzyja zadowalającej kondycji skóry. Ja mam momenty nawrócenia się na prawidłową ścieżkę pielęgnacji - jednak próba prawidłowej pielęgnacji i prawidłowe produkty to nie zawsze ta sama droga ;). Bardzo możliwe, że moje zniechęcenie do tonizowania twarzy wynikało z używania niewłaściwych produktów - specyfików o których mogłam powiedzieć 'ale o co tyle szumu? przecież tu nic się nowego i dobrego nie dzieje'.
Przez długi czas nie wiedziałam tak na prawdę czego oczekuję od toników - teraz mogę z powodzeniem stwierdzić, że uspokojenia i doczyszczenia mojej cery. Jednak aby do tego co potrzebuję dojść potrzebowałam produktu, który to coś będzie robić. Decydując się na zakup toniku wiedziałam, że nie chcę sięgać po te drogeryjne - ponieważ jedne z nich były dla mnie obojętne a inne robiły spustoszenie na mojej twarzy. Pozostało mi parzenie ziółek/herbat, kupienie czegoś do samodzielnego ukręcenia lub spróbowanie srebra koloidalnego. Zważywszy na fakt, że w kwestii tonizowania jestem leniuchem padło na ostatnią opcję.
Produkt: Srebro koloidalne
Pojemność: 500 ml
Cena: ok 28 - 40 zł
Dostępność: apteki, mój zakupiony na DOZie
Czytając opinie i zastosowanie srebra koloidalnego stwierdziłam, że powinien to być strzał w dziesiątkę dla mojej mieszanej cery i był plan aby używać tego specyfiku po depilacji bikini (walczę z niemiłosiernie wrastającymi włoskami) stwierdziłam, że jak w jednej kwestii się nie sprawdzi to może chociaż jako odkażacz będzie dobry. Produkt zakupiłam - oczekiwania były wielkie - postanowienie regularnego stosowania również mocne.
Technicznie produkt zamknięty w szklanej ciemnej butli skrywającej w środku przeźroczystą bezzapachową ciecz. Szklana butla może i nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem jednak produkt zawsze można przelać do mniejszych plastikowych pojemników jednak zawsze trzeba pamiętać o tym, że produkt chronimy od światła (ciemna butla tu nie jest bez znaczenia).
+ bezzapachowy
+ nie powoduje uczucia ściągnięcia
+ przyspiesza gojenie się ran
+ wypryski znacznie rzadziej się pojawiają
+ trzyma cerę w ryzach
+ nie podrażnia
+ nie przesusza
+ nie uczula
+ dzięki niemu skóra jest taka spokojniejsza znacznie zmniejsza produkcję sebum
+ odkaża
+ nie zapycha
+ odpowiednia podkładka pod krem
+ wydajny
+ po użyciu czuć, że coś na skórze się zadziało pozytywnego
+ pomocny w walce z wrastającymi włoskami w okolicach bikini
Przy tym produkcie okiełznanie nieprzyjaciół jest znacznie łatwiejsze. Srebro daje mi możliwość lepszej kontroli nad tym co się dzieje na mojej twarzy. Jednak to nie ja w tym przypadku jestem najlepszym dowodem na dobre działanie tego produktu a mój Ślubny. W skrócie: Ślubny nie jest typem faceta, który codziennie się goli - problemy z wrastającymi włoskami i pojawianiem się wulkanów na twarzy skutecznie go od tej rutyny odwiodły (nawet ja zaakceptowałam jego golenie raz w tygodniu) - przez długi czas jego wygląd nie był istotny na co dzień jednak zmiana pracy spowodowała, że niestety chcąc nie chcąc trzeba się golić już nie tylko do święta. W jego oczach była panika i wizja wulkanu na wulkanie (nasuwało się stwierdzenie, że lepiej chodzić zarośniętym niż z wypryskami). Wtedy ja wkroczyłam do akcji i po wielkich namowach przekonałam go aby po każdym goleniu używał srebra, że zobaczymy co z tego wyjdzie i że nie ma nic do stracenia a walka była ciężka jeżeli ma się w domu faceta minimalistę kosmetycznego ;). Początkowo pilnowałam go przypominałam aż weszło mu to w nawyk i jak tylko zdarzył się dzień, że zapomniał użyć srebra zaraz po goleniu to krostki już już chciały się przebijać jednak systematyczność sprawiła, że wulkany na twarzy to przeszłość a niewielkie krostki to sporadyczne wypadki.
Przypadłości Ślubnego utwierdziły mnie w przekonaniu, że jest to tonik idealny dla skóry z problemami trądzikowymi. Pozwala na utrzymanie równowagi na skórze. Działa antybakteryjnie ułatwiając wnikanie składników aktywnych z produktów użytych za raz po. Jest to kolejny preparat, który utwierdza mnie w przekonaniu, że mniej znaczy więcej w kwestii składów kosmetyków.
A Wy jakich produktów używacie do tonizowania cery - czy może tak jak ja czasami jest to tonizowanie na lenia? :)
pozdrawiam
.biemi