Grudzień minął pod znakiem pichcenia, szykowania się do świąt i przedświątecznych spotkań. Miesiąc za nami nie wiadomo kiedy się skończył tak szybko i tak dużo się działo :)
Zapraszam na stop klatki z mojego grudnia:)
1. było pisane - pilnować jednak pierwsza próba została zakończona niepowodzeniem :)
2. grzaniec najlepiej smakuje jak zimnica za oknem :)
3. podkradziony ślubnemu - dobrze mieć takie podejście
4. Seriale umilały mi pieczenie świątecznych ciast
5. Po wielkim obżarstwie powrót do lżejszych śniadań :)
1. Mikołajkowy prezent w akcji
2. Słońce w podróży
3. i 5. zmiana aury z minuty na minutę
4. Świąteczna stolica przelotnie.
1,2,3,4, - odkopane papiloty - paskudnie się na nich śpi ale efekt jak dla mnie bomba
5. dla mnie najładniej loki wyglądają po ok 3h jak się dobrze rozluzują :)
1. pachnące stroiki
2. za drugim razem wyszło bez dodatkowego brązu
3. prezenty gotowe do włożenia pod choinkę
4. święta było widać w każdym domowym zakątku
1,2 Piaski królował
3. pierwszy raz zmywałam ze sreberkiem i jestem w szoku, że tak długo się męczyłam
4. Zakupy wyprzedażowe ze ślubnym - śmiechu było co nie miara
5. Sylwestrowa 'stylówka'
pozdrawiam
.biemi
WITAM W NOWYM ROKU!!!