niedziela, 2 czerwca 2013

Jak zorganizowac slub i nie zwariowac? part 2

Jak by nie patrzeć godzina zero zbliża się i zbliża nie ubłagalnie - a my cały czas w tym samym punkcie co 5 miesięcy temu, jeszcze panika mnie nie ogarnia - choć może nie słusznie ;). Uważam, że wszystko jest pod kontrolą i mamy masę czasu :)


Jednak nadchodzi teraz czas baardzo ważnych decyzji - a mianowicie jakie buty? Wymyśliłam sobie, że absolutnie nie chcę białych czy też takich typowo ślubnych po prostu nie i już. Miałam nadzieję, że znalezienie butów idealnych nie będzie aż nad to trudne zwłaszcza, że wiem czego chcę. Ma być wygodnie i ładnie: obcas 6 cm, zaokrąglony/spiczasty czub, najlepiej skórzane (lakierowana skóra, bądź cieniutki zamsz) w różowym bądź fioletowym kolorze i mogłoby się wydawać, że takich butów jest na pęczki. A tu zonk - wszędzie są buty na niebotycznych obcasach z dodatkową platformą - nie lubię takich nie umiem na takich chodzić i to jest niezdrowe ;) dwa mój M. jest tylko i aż 10 cm ode mnie wyższy więc nie rozsądnie by było robić z siebie wyższą niż jestem na co dzień. Najchętniej założyłabym baletki bo to jest obuwie nr 1 dla mnie, jednak wiem, że sylwetka na obcasie ładniej się prezentuje więc już pogodziłam się z myślą, że obcas musi być, ale chcę aby te buty były ładne.. 



Może Wy widziałyście gdzieś buty spełniające moje wymagania to dajcie znać :) bo te które ja zamieszczam są ładne aaaale szpilka zabija wysokością ... 
Ostatnio dość poważnie zaczęłam jeszcze rozważać uszycie sobie butów na miarę - takich 'profesjonalnych' jak mają tancerki - tu dobór wysokości obcasa i koloru byłby bezproblemowy jednak to, że te buty są atłasowo błyszczące średnio mi odpowiada - ale jeżeli nie znajdę butów idealnych już zrobionych to będę musiała pozostać przy szyciu... 



Ok, jak będę mieć buty, które i tak mało kto będzie widział bo kieca do ziemi to jeszcze przydałoby się coś na głowę - a być musi bo chcę aby tak tradycyjnie było, ale nie tak, że jak się na mnie popatrzy to tylko na myśl przyjdzie "jeszcze piórko by sobie w t***k wsadziła" tak z umiarem :). Średnio mi się welony podobają ponieważ zazwyczaj są takie zwyczajne i nawet przeszukując internetowe zakamarki to jak dla mnie jakoś to średnio wypada.. jestem zauroczona woalkami jednak mało, która pani w salonie ślubnym rozumiała to co ja mówiłam  - ponieważ ja chcę woalkę, ale bez kwiatków i jakichkolwiek dodatków woalka doczepiona do welonu i już bez zbędnych ozdobników. Poradzono mi aby udać się do modystki i taki mam zamiar no ale czasu mam jeszcze dużo więc mi do niej nie po drodze. Do dziewczyn doświadczonych - kto Wam dobierał welon?? 

          

         


I jak tu teraz tak baaardzo ważne decyzje podejmować aby później nie żałować ?? :)

pozdrawiam
.biemi
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...