wtorek, 28 sierpnia 2012

Celia - na twarzy czyli czy tani znaczy dobry?

Mamy początek czerwca zaczynają się upały, jest gorąco moja skóra zaczyna szaleć, w ciągu dnia świeci się nie miłosiernie natomiast wieczorem jest sucha, że szok. Stwierdzam potrzeba nawilżenia, a że nie miałam ochoty analizować co by sprawdziło się najlepiej, ba nawet nie czytałam czy produkt który kupuję jest godny uwagi - po prostu cena 4zł zadziałała jak magnes jeszcze na etykiecie napisane że nawilżający i że ma algi ba nawet jest przeciwzmarszczkowy to myślę sobie czemu nie? Biorę. Sprawdzę czy i tym razem mi się uda, że tanie znaczy dobre :):):). Szkoda tylko, że nie pomyślałam o konsekwencjach, no ale cóż. ;) W taki mniej więcej sposób stałam się posiadaczką kremu nawilżającego firmy Celia. Na opakowaniu słoneczko i księżyc czyli to co ja również bardzo lubię - krem na każdą porę dnia :D. Przeznaczony dla cery normalnej i mieszanej czyli wypisz wymaluj moja. Ale żeby etykieta tak dobrze sama w sobie działała na moją skórę co na moją wyobraźnię to by było dopiero coś. Jednak o moich konkretniejszych przemyśleniach i odczuciach nieco niżej. 

Produkt zamknięty w wygodnym plastikowym prostym opakowaniu




konsystencja takiego lekko rozwodnionego kremu - nie tyle co za rzadki a za mało treściwy 




Skład:

Aqua, Paraffin Oil, Isopropyl Myristate, Cetearyl Octanoate, Glycerin, D-Panthenol, Propylene Glycol, Acacia Senegal Gum Extract, Fucus Vesiculosus Extract, Laminaria Digitata Extract, Spirulina Maxima Extract, Porphyra Umbilicalis Extract, Ascophyllum Nodosum Extract, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Acrylates/ C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Carbomer, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, BHA, Ethylparaben, Methylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Citronellol, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Parfum

Może gdybym w sklepie przeczytała chociaż jedną linijkę składu to bym się opamiętała, ale nie przeczytałam bo cały czas moje ślepia zakrywała cena 4zł ;) Mimo iż laikiem totalnym jestem co do składów i nie wiem co do czego i dlaczego jednak Parafina tak wysoko wiem co dla mnie znaczy. 

Dziś dopiero weszłam na wizaz i zobaczyłam co o nim tam piszą i w sumie tragedii całkowitej nie ma. Jednak na mojej twarzy był istny armagedon. Pierwsze dwa może trzy dni super, cera nawilżona taka fajna, już nie jest przesuszona wieczorem, miła w dotyku, gładka. Natomiast jak w końcu mi wywaliło to porażka, twarz zapchana, zaskórnikowania, zawulkanowana i po prostu koszmar. Oczywiście krem odstawiłam powoli wróciłam do stanu wyjściowego jednak znowu skóra zrobiła się przesuszona. Więc dałam  jeszcze jedną i ostatnią szansę temu specyfikowi i niestety miałam powtórkę z rozrywki. Spustoszenie na twarzy kompletne - dawno żaden krem tak mnie nie zapchał zwłaszcza że moja skóra nie jest bardzo wymagająca. Jednak to cudo za 4 zł wyląduje nie tyle co w koszu a na moich nogach celem nie marnowania specyfiku. 

Osobiście nie polecam - jak na razie z firmą Celia pozostanę tylko na ustach ;)

.biemi
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...